•
Słowa. Wielka siła. Mogą budować, ale mogą też niszczyć. Mogą działać jak najlepsze lekarstwo i jak najgorsza trucizna. Nie chodzi tylko o słowo, o to z jakich składa się liter. Chociaż to też, bo każdą literę pojedynczo można przełożyć na wibrację. Ale oprócz tego, do mocy każdej litery i całego słowa, dodajemy jeszcze wibrację głosu i wibrację intencji. Dopiero to połączenie sprawia, co słowo ze sobą niesie. Jaką energię. Zabójczą czy kojącą. Można wypowiedzieć mocne czy tzw. brzydkie słowo z intencją rozładowania emocji i nawet jeśli ktoś obok je usłyszy, nie ugodzi to w niego. Może też być normalne czy nawet ładne słowo podszyte energią pasywnej agresji, które ugodzi jak strzała między żebra lub nawet w samo serce.
•
Zważajmy na słowa. Ale nie tylko na nie. Na naszą intencję właśnie, bo to ona ma silę rażenia lub tworzenia. Przyglądajmy się naszym myślom i emocjom przed wypowiedzeniem czegoś do kogoś.
•
Wszyscy to znamy. Z dzieciństwa i już z dorosłości. Ale te z dzieciństwa siedzą w nas najmocniej i bolą najbardziej. Czasem nawet nie wiemy, że bolą, dopiero ktoś z tu i teraz nam przypomina, żeby uwolnić, rozpuścić... Ale to na inny post.
•
I jeszcze jedno - kiedy zaczniesz zauważać jak mówisz do innych, zacznij przyglądać się, jak mówisz do siebie (zrobić to odwrotnie jest zwykle trudniej, bo łatwiej nam kontrolować to, co wychodzi z nas na zewnątrz). To, jak mówisz do siebie w myślach, jak się traktujesz, ma bezpośredni wpływ na to, jak się czujesz, a to, jak się czujesz, na to jak działasz. A dalej to już wiemy.
•
Zacznij być Ambasadorem Dobrych Słów. Niech już nie kaleczą. Tak, to Ty masz właśnie tak wielką moc sprawczą. Spróbuj. Zastosuj. Zobacz, co się stanie.
•
Niech Twoje słowa rozświetlą komuś dziś dzień. Bo Ty też przecież świecisz pięknie 💫